Byliśmy żołnierzami...

Morgana

Czego to człowiek nie znajdzie na archiwalnych płytach. Mały backoup v-mejli. Oto co działo sie na V dwa lata temu...

1List otwarty do najaktywniejszych na Valkirii
Niedziela, 11 stycznia 2004 21:55 CET Craven

W ostatnim czasie na Valkirii zaszły pewne zmiany, podjęto decyzje bez konsultacji z nami. Nie jesteśmy właścicielami serwisu, jesteśmy jego gośćmi. Mimo tego nasz wkład w jego rozwój, wygląd i zawartość jest już na tyle duży, że nadszedł czas, by nasze zdanie się liczyło. Z doświadczenia wiemy jednak również, że proszenie, naleganie, a nawet "krzyczenie" nie skutkuje. Spotyka się albo z powołaniem się na fakt, że jesteśmy z goścmi, na ostateczne zdanie admiralicji lub ze zwyczajnym sarkazmem, tekstami o machaniu szabelką i temu podobnymi.

Dlatego nie pozostaje nic innego niż postawienie sprawy na ostrzu noża. Jeśli się dogadamy i wspólnie zbojkotujemy politykę głównodowodzących możemy zdobyć wpływ na ten serwis, by móc powstrzymywać nieprzemyślane decyzje i naprowadzać je na dobre tory.

Co jest potrzebne? Wspólny zwrot do Admiralicji - w liście lub na agorze, w którym ogłaszamy nasze stanowisko, domagamy się możliwości wpływu na serwis, oraz zagrożenie odejściem z niego. Z tego też powodu potrzebne jest poparcie nas wszystkich. Jedna osoba może pójść na straty z niewielkim uszczerbkiem dla Valkirii, jednak wszyscy nie możemy pójść w odstawkę, bo ARTUT z Ekusem sami nie pociągną serwisu.

Jeśli jednak by nas zignorowali, to mamy alternatywy - własny serwis bądź przejście do konkurencji (chociażby 1k20.net). O tych alternatywach jednakże nie wspominamy w zwrocie do szefostwa, w nim wyrażamy jedynie groźbę odejścia z Valkirii.

Ponieważ nie skutkują metody dotychczas stosowane, padła propozycja aby wspólnym głosem i
starym zwyczajem zawiązać "konfederację", która będzie działała w ramach serwisu, głośno opiniując i naciskając na V-Sztab w sprawie planowanych decyzji. Planowana jest silna agitacja na Agorze oraz osobisty nacisk na Artuta. Jeśli wystąpimy jednym głosem, jest duża szansa, że uzyskamy odpowiedni posłuch. Pierwsze działania zmierzały będą do wyklarowania konkretnego programu oraz zgrubne określenie wagi, typu: rzeczy pilne, plany długoterminowe, plany na później, etc. Naszym zadaniem, jako konfederacji będzie doprowadzenie do realizacji tych planów oraz czuwanie nad przestrzeganiem postanowień.

Nasze działania odniosą skutek, tylko jeśli wystąpimy zgodnie, czego jeśteście zapewne świadomi. Pozdrawiam.

Inkwizytor

Przy tobie, Najjaśniejszy Panie stoimy i stać chcemy....

Nurglitch

Ale legion trolli kwiczał, no.

Czeski

Ktoś mnie wzywał? :P

Inkwizytor

No bo kwiczał :P

Seji

Craven

Morgana

A to nie Ty Craven go pisałeś? I w ogóle jaki był ciąg dalszy? Ja wtedy jakoś średnio sytuację śledziłam, a ciekawa jestem jaki był finał sprawy:D

Ksch

Craven

Dokładnie nie pamiętam, ale nie było chyba jednogłośnego poparcia i jakoś się rozeszło po kościach...

Widać nie dość źle jeszcze było, żeby przeszło...

Ksch

Nie odniosłeś się do mojej merytorycznej uwagi. Ponowię więc:
Pedał, pedał!

Morgana

Kurde, a mogliśmy mieć to forum już dwa lata temu:D

harvezd

Craven

Reeven napewno nie... W takim razie albo ja albo Aethan.

No i jaki efekt. Kto poszedł a kto został :P

Ale nazywanie tego konfederacją pachnie mi stylem Aethana :]

Ksch

Trąci to Ejtanem, fakt:P

harvezd

Ta, bo on całą akcję sprowokował, afair. Ludzi werbował, tajne narady na BCh robil, etc :)

A potem został głównym przydupasem, którego dopiero 0 zastąpił.

Ksch

Tzn. tak po prawdzie to on przydupasem nie był, tylko prowadził własną politykę "niebawem":D

Craven

Niestety nie mogę znaleźć, ale miałem gdzieś na dysku ten list razem z osobami ktore się opowiedziały za tym.

Morgana

A Tuti to w ogóle o nim wiedział?

A w sumie to co teraz Etanolek (nie)robi na V? Ucichł coś, nie pyskutuje, webmastera mają innego. Może sam opowiesz gamoni, w końcu jesteś tu zarejstrowany:D?

Craven

no chyba w końcu się nie dowiedział bo podpisów brakło :P