Byliśmy żołnierzami...

nasstar

Zwracam sie zpytaniem do osób znających się trochę na przepisach, kodeksach i takich takich. Chodzi mi o prawa autorskie do tekstó umieszczonych na Vce. Czy mogę sobie np. zażyczyć aby moje teksty usunięto z seriwsu? Ogólnie jakie prawa wzgędem nich mi przysługują.

Ostatnio ARTUT pultał coś że nie odda tekstów AG bo gry dostawali, ciekaw jestem jak to wygląda wobec prawa.

harvezd

Z tego na ile się orientuję, to teksty na Valkirii są własnością autorów a serwis nie ma prawa publikować ich bez zgody.
Dlatego na Vce nie pojawi się żaden artykuł Tibii, bo nikt z Komandorii nie wyraził zgody na publikację dalszą. Wręcz przeciwnie :)

Nurglitch

Nasstar - jeśli niczego nie podpisywałeś, teksty są Twoje.

nasstar

czyli mogę wymóc usunięcie wszystkich moich tekstów z Vki?

Majkstersky

A podobno Artut grozi Arenie Gier sądem...

ZerB

Nasstar: zapytaj Artuta po prostu. Przy rejestracji KAŻDY akceptuje V-regulamin, a co w nim stoi to czarna magia. Jest tam napisane, że nikt nie ma prawa zmieniać artykułów, które zostały na V zamieszczone bez zgody jego administratorów (czyli jak ktoś się włamie i pomiesza to jest na niego hak). ALe czy to wszystko ma zastosowanie w przypadku artykułów, których sam autor pragnie by zostały one usunięte?
Chyba bez zgody "administratorów" nie wolno nic ruszać.

Nurglitch

harvezd

Inkwizytor

ZerB

Nasstar - możesz wszystko usunąć. Jest to Twoja własność intelektualna i masz prawo robić z nią co tylko zechcesz. Ale są tutaj dwa małe haczyki
1) A masz dostęp do panelu żeby to skasować? ;P (dobra, żartowałem)
2) Valkiria ma prawo zażądać od Ciebie zwrotu pieniędzy za wszystkie seanse na których byłeś dzięki jej inicjatywie w ramach wymiany wejście - recenzja. Z racji tego, że oni wykonali swoją część - załatwili wejście, ty masz obowiązek wywiązać się ze swojej części - czyli napisać recenzje. W momencie w który usuwasz te recenzje - usuwasz swoją odpłatę za wejście, czyli umowa (umowa w sensie umownym, chyba nic nie podpisywałeś, nie?)nie zostaje wypełniona. Tak więc kiedy kasujesz recenzje filmów, które napisałeś dzięki temu, że je widziałeś, dzięki temu, że miałeś od V wejściówki (tak, wiem - logika rozmyta) - Artut może spokojnie zarządać pieniędzy.

Tyle z mojej strony :].

nasstar

Zero: Vka nie załatwiła mi ŻADNEJ wejściówki na seans. Załatwaiałem wszystko sam dla siebie, choć głownie też dla innych. Więc argument chybiony.

Nurglitch: a co z tym rzekomym regulaminem, który rzekomo akceptowałem przy rejestracji? Czy on mnie obowiązuje (o ile istnieje, bo go nie widziałem na oczy nigdy)

Morgana

O, Nass - jak byś przenosił gdzies swoje teksty filmowe, możesz tam przenieść i moje. Każde miejsce jest lepsze niż obecne.

Seji

Nass, zerknij tu: 3 i 5 punkt

[link widoczny dla zalogowanych]

Art. 16. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chronią nieograniczoną w czasie i nie podlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w szczególności prawo do:
1) autorstwa utworu,
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo,
3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania,
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.

A jakby V zaczela bredzic o kasie i sadzie, to wycen swoje teksty i domagaj sie zaleglego wynagrodzenia - bo dzieki m.in. Twoim tekstom Artut dostawal pensje jako pracownik firmy bedacel wlascicielem V.

nasstar

Morgana: nie wie mczy będę przenosił gdzie indziej, ale na pewo chcę je zabrać.

Seji: thx, musze w takim razie naskrobać maila ARTUTowi

Nurglitch

Nurglitch

ZerB

J

Jakim cudem publikacja ma być formą zapłaty za tekst? Nie rozumiem tego, ale to w końcu Valkiria...

EDIT: Proszę linka do tego regulaminu.

Nurglitch

Cez

Zeroboy przestan pieprzyc glupoty. To co napisales zaprzecza prawu autorskiemu :D Adiutant to Ejtan? Powinien sie bardzie przykladac do nauki :D

Poza tym nie sadze zeby byla spisana jakakolwiek umowa pomiedzy Nasstarem a Artutkiem. Slowna na bank nie ujmowala tych wszystkich aspektow, ktore moglyby przeszkodzic prawnie zabrac artykuly (poza tym potrzebni sa swiadkowie). Regulamin w formie prawnej nie istnieje i nigdy nie zostal przedstawiony redaktorom tak aby mogli go zaakceptowac. Nie bylo zadnej umowy cywilno prawnej, a zatem calosc praw intelektualnych i majatkowych przysluguje Nasstarowi. Jezeli publikowal cos na valkirii, to tylko ze swej dobrej nieprzymuszonej woli :)

Kurwa jego pojebana, ta valkiria to juz totalne szambo :D Publikacja to zaplata? O kurde spadlem z fotela. To moze ktos ma umowe z takim punktem podpisana przez OBIE strony? :D Zwrot pieniedzy za bilety? :DDDDDDDD