Byliśmy żołnierzami...

nasstar · Wysłany: Nie 16:30, 05 Mar 2006 Temat postu:

nie pieprzy, pisali juz o tym

Galhard · Wysłany: Nie 16:53, 05 Mar 2006 Temat postu:

nasstar · Wysłany: Nie 17:42, 05 Mar 2006 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] :)

na przyklad tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Ksch · Wysłany: Nie 17:51, 05 Mar 2006 Temat postu:

No to wypasik, nie ma jak dobre fasolki:P

nasstar · Wysłany: Nie 17:58, 05 Mar 2006 Temat postu:

Bow · Wysłany: Nie 18:52, 05 Mar 2006 Temat postu:

no o co chodzi - festiwal dla babc i wnukow. Oni tez ludzie. Podobno.

harvezd · Wysłany: Nie 19:12, 05 Mar 2006 Temat postu:

Łoooo... Fasolki! Niezły hardkor. Dawno nie słyszałem.

Cez · Wysłany: Pon 8:41, 06 Mar 2006 Temat postu:

Kurde co jest dziwnego w takiej imprezie? Jakos nie rozumiem...Oprocz tego beda chory, rockowe zespoly, jakies tance, balety, przedstawienia...Co w tym zlego Majku sztyrlizu? Jakos nie lapie, tego poziomu grozy ktora Cie ogarnela.

nasstar · Wysłany: Pon 10:26, 06 Mar 2006 Temat postu:

chodzi o to, ze stolica p oraz kolejny nie potrafi zorganizowac imprezy z prawdziwego zdarzenia z gwiazdami itp. Kraków umie, Wrocław umie, Wawa nie, wystarczy chocby wspomnieć Sylwestra, który od kilku lat cieszy się "ogromną " popularnością...

Cez · Wysłany: Pon 12:11, 06 Mar 2006 Temat postu:

no masz racje, wraszawskie imprezy sa nieco w tyle. Tylko ze akurat ten festiwal to bardzo fajna inicjatywa. Jest wyraznie kierowana do ludzi starszych i dzieci. Takich imprez rowniez brakuje.

harvezd · Wysłany: Pon 12:28, 06 Mar 2006 Temat postu:

Hej, nie powiem żebyśmy byli w tyle przykładem jest zeszły rok, kiedy to w parku Sowińskiego odbyło się około 10 w pełni darmowych koncertów tak zróźnicowanych formacji jak Moloko, czy heavymetallowych Dragon's Eye+Chain Reaction. Problemem jest tylko temperatura, bo koncerty odbywały się w okresie wiosna-wczesna jesień.

No i mamy park rekreacyjny w Kabatach z licznymi imprezami sportowymi i z bogatą oprawą muzyczną :)

nasstar · Wysłany: Pon 12:51, 06 Mar 2006 Temat postu:

Harv: to ja Ci podam za przykład Juwenalia zeszłoroczne. Moje pierwsze jako studenta więc i tak było fajnie, ale kończenie koncertów o 23 to jest śmiech na sali, przykro mi bardzo. Święto studentów i o 23 wszyscy do domciu...

Cez: to jest koncert "Warszawa jest trendy", "trendy" to nie jest raczej słowo skierowane do dzieci i osób starszych. I ja nie mówię, ze to zły pomysł ale mimo wszystko fajnie by było gdyby starano się trafić także do młodzieży jeżeli chodzi o muzykę.

harvezd · Wysłany: Pon 13:02, 06 Mar 2006 Temat postu:

Nasstar - nie wiem jak na Białorusi, ale tutaj większość koncertów i imprez masowych tak się kończy, gdyż to ostatnia chwila, żeby zdążyć na ostatni autobus dzienny, lub pierwszy nocny. Nie widzę w tym nic dziwnego. Większość klubów ma po koncertach afterparty z muzyką puszczaną przez dziżejów (niekoniecznie hiphop czy techno, jakby się to wiązało z powszechnym skojarzeniem), a dla spragnionych wrażeń oprócz klubów są też puby (nie zamykane o 23 jak taki tam jeden na P :p). No i jak masz metro, które kursuje średnio do 00:10 i przewiezie cię przez całą lewobrzeżną Warszawę to lepiej wyjść po skończonym koncercie o 23 niż przed końcem i wieźć się z przynajmniej jedną przesiadką nocnymi.

Oczywiście są też wyjątki od tej reguły. A juwenalia jako imprezy organizowane w centrum i na terenach uczelni - wyjątek SGGW (polecam bo to najlepiej organizowane juwenalia) - gdzie do takiego zakończenia imprez zobowiązuje cisza nocna etc.

nasstar · Wysłany: Pon 13:15, 06 Mar 2006 Temat postu:

no widzisz a ja inaczej wyobrażałem sobie święto studentów, tyle

Pięknie powiedział Muniek pod koniec koncertu T'Love na syrence: "chcieliśmy jescze pograć, a każą nam spierdalać" (czy coś w tym stylu)

Ksch · Wysłany: Pon 14:18, 06 Mar 2006 Temat postu:

Ta, sztywniactwo...
Ale u nas też to nie wygląda zbyt różowo: brak hali, na której może dziać się coś sensownego powoduje, że jedyne większe imprezy odbywają się na rynku lub na błoniach. Natomiast wart pochwały jest Wrocław za wszelkie imprezy operowe. Zresztą Wrocek u nas się ładnie plakatuje.

harvezd · Wysłany: Pon 14:50, 06 Mar 2006 Temat postu:

A mnie zawsze denerwowały duże koncerty robione w Katowicach. Bo to daleko. I mogliby w Warszawie :P

Galhard · Wysłany: Pon 16:33, 06 Mar 2006 Temat postu:

nasstar · Wysłany: Pon 22:04, 06 Mar 2006 Temat postu:

burak, nie? powiedział "spierdalac"...

Galhard · Wysłany: Pon 22:11, 06 Mar 2006 Temat postu:

Armand de Morangias · Wysłany: Sob 12:19, 11 Mar 2006 Temat postu:

Może jeszcze ktoś nie wie, więc Wam powiem:
Ibrachim od operacji Exodus - czyli już ponad miesiąc - nie odzyskał dostępu do V-panelu. Właśnie nerwy mu puściły i założył w tej sprawie temat na Agorze:

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękne, prawda? Ech...